Zaplanuj własną drogę

To prawda, że nie wiemy, co nas czeka. Nie jest to jednak powód, żeby nie planować swojej drogi. Wyobraźmy sobie, że właśnie planujemy dłuższą podróż samochodem. Zanim ustalimy cel podróży, warto odpowiedzieć sobie na pytanie, po co chcemy jechać.

Jeżeli wiemy, po co, ustalamy, dokąd chcemy dojechać – to będzie nasz cel. Może ciągnie nas ciekawość i pasja do poznania nowego miejsca? Jaką mamy wewnętrzną motywację, żeby tam dojechać?

Później opracowujemy trasę, wybierając mapę (najczęściej w formie nawigacji elektronicznej). O ile wizja opisuje punkt docelowy w naszej przyszłości, o tyle misja określi sens naszej podróży, a wartości będą stanowić znaki, które doprowadzą nas do celu. Zgodnie z nimi możemy ustalić trasę najszybszą, najkrótszą lub taką, która będzie najciekawsza i przy okazji pozwoli nam zobaczyć coś interesującego. W czasie dobrej pogody, gdy zjeżdżamy z góry, widoczność może wynosić nawet kilka kilometrów. Jeśli jest mgła, widoczność będzie ograniczona do kilku metrów.

Może świecić słońce, innym razem znów spadnie deszcz, może być mgła lub oblodzenie drogi. Te trudne warunki atmosferyczne symbolizują przeciwności, które
musimy pokonać.

Nie prowadzi nas to jednak do wniosku, że możliwość wystąpienia korków czy zmieniające się warunki atmosferyczne (trudności) sprawiają, iż planowanie podróży nie ma sensu. Chociaż trudno nam precyzyjnie przewidzieć, jak będzie wyglądała jazda i jak długo potrwa, nie zmienia to faktu, że chcemy dojechać do celu podróży i oczyma wyobraźni już go widzimy.

Ważne jednak, żebyśmy mieli wizję naszej podróży, jej ostatecznego celu i ustalili punkty na mapie, czyli cele pośrednie. Musimy również cały czas pamiętać, dlaczego zdecydowaliśmy się na tę podróż i co się zmieni, gdy osiągniemy jej cel.

Dobrze pasuje tu cytat Eisenhowera:
„Plan jest niczym, planowanie jest wszystkim”.

Jaka jest moja wizja kariery?

Guru zarządzania, Peter Drucker, wielokrotnie podkreślał, że najlepszym sposobem przewidywania przyszłości jest jej tworzenie. Można to sparafrazować i powiedzieć, że najlepszym sposobem przewidywania przyszłości jest stworzenie jej wizji.

Jak pisał Seneka: „Gdy nie wiesz, do którego portu płyniesz, żaden wiatr nie jest dobry”. Sentencję Seneki sparafrazował Nicolo Machiavelli: „Żaden wiatr nie jest pomyślny temu, który nie wie, do którego portu płynie”.

Wielu z nas jednak sądzi, podobnie jak matka Forresta Gumpa, że życie jest jak pudełko czekoladek – nigdy nie wiesz, na co trafisz. To prawda – nie można przewidzieć, co się wydarzy na trasie twojej kariery, ale to wcale nie znaczy, że nie można jej zaplanować.

Warto wyjść od pytania, dlaczego chcę osiągnąć dany cel. Jak opisuje to Simon Sinek w swojej książce „Zaczynaj od dlaczego”, większość firm wie, co robi i jak to robi, ale brakuje im głębszego sensu własnej działalności. Autor nazywa to złotym kręgiem.

W środku kręgu jest centralne pytanie „Dlaczego?”, potem dopiero „Jak?” i „Co?”. Sinek jak mantrę powtarza, że ludzie kupują nie to, co robisz, ale to, dlaczego to robisz. Słowo „dlaczego” można też zastąpić innym tłumaczeniem angielskiego why, a mianowicie „po co” – na to drugie pytanie może będzie ci łatwiej odpowiedzieć. Oczywiście Sinek niczego nowego nie odkrył, ale opisał i w nowoczesny sposób opakował to, o czym mówili starożytni filozofowie, a później powtórzył Fryderyk Nietzsche: „Ten, kto wie, dlaczego, poradzi sobie z jak”.

Niestety, ciągle szukamy nowości i więcej nam mówi aktualna publikacja niż starożytna księga. Podobnie funkcjonuje to na poziomie indywidualnym – większość z nas potrafi dobrze opisać, co robi i jak to robi, ale nie potrafi odpowiedzieć,
dlaczego i po co. Łatwo jest bowiem powiedzieć, że moja praca polega na zarządzaniu zespołem X w sposób Y, ale ważniejsze jest, dlaczego wybrałem taką pracę i co mnie tak naprawdę najbardziej motywuje do jej wykonywania.

Zachęcam do poznawania siebie, swojej satysfakcjonującej drogi zawodowej i czerpania radości z tego co się robi. Narzędzia, przykłady wskazówki znajdziesz w książce „Mapa Kariery, Wystartuj/Przyspiesz/Zmień”.